czwartek, 3 listopada 2011

Październikowa wilcza warta


Opis zbiórki- 21 październik 2011
Cześć! Dzisiaj zbiórka była nietypowa, ponieważ…. Najpierw było spotkanie przed Kościołem. Tashunka troszkę się spóźniła. Weszliśmy i usiedliśmy w ławkach. Msza św. się zaczęła. Przed nami siedziały inne wilki, które też miały mundury (niektóre harcerskie, niektóre wojskowe). Trzymały flagi. Potem po Mszy św. udaliśmy się pod pomnik, aby tam pełnić wartę. Ja (Nadia) oraz Imbirka stałyśmy z jednej strony, a Tatanka Yotanka i Miczi z drugiej. Miczi była bardzo dzielna i grzeczna jak na pierwszą swoją wartę. Ja i Imbirka bardzo nie lubimy gdy wojsko strzela. Wiemy, że to nie prawdziwe naboje, ale jest straszny hałas. Chciałyśmy od początku warty, aby było już po tych strzałach. Gdy się skończyły ochłonęliśmy z ulgą. Najpierw chór zaśpiewał piękną pieśń, a potem jakiś Wilk wygłosił długie przemówienie. Potem strzelali… :(. Wszystkie wilki dzielnie wytrzymały wartę. Jednak każdy chciałby już zrobić coś innego (Tatance Yotance było zimno, mnie bolały plecy, Imbirka musiała do ubikacji, a Miczi wszystko bolało). W jaskini odpoczywaliśmy. Potem Tashunka robiła nam zdjęcia. Tatanka Yotanka oraz Miczi zdawały (Tatanka Yotanka na sprawności, a Miczi na pierwszą gwiazdkę). Bardzo podobało mi się na tej zbiórce. Teraz galeria:



To my (Ja, Tatanka Yotanka, Miczi i Imbirka) gdy idziemy z warty do jaskini.


To Imbirka odpoczywająca w jaskini.
Niedługo przyślę Wam urodzinki Marfefki. A na razie pa!
*KONIEC*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz