cześć. z góry przepraszam, że tak dawno się nie odzywałam (ponad miesiąc w
końcu!), ale wiecie, brak weny i czasu... no więc dzisiaj kolejna wokalistka,
której muzykę uwielbiam i darzę wielkim szacunkiem. Amy Jade Winehouse (urodziła
się 14 września 1983 w Londynie, zmarła 23 lipca 2011 tamże, w wieku 27 lat) -
angielska wokalistka soul, jazz i R&B oraz autorka tekstów piosenek.
Winehouse urodziła się i dorastała w Southgate, północnej dzielnicy Londynu,
wywodziła się z rodziny żydowskiej o tradycjach jazzowych. Winehouse umiała grać
na gitarze od trzynastego roku życia, śpiewała profesjonalnie od szesnastych
urodzin, kiedy to jej przyjaciel Tyler James, wokalista soulowy, wysłał nagranie
demo Amy wytwórni A&R Records. po rozmowach z różnymi wytwórniami płytowymi,
Winehouse dołączyła do Island Records(Universal Music), z którą była związana do
końca życia.
18 maja 2007 w Miami Winehouse poślubiła Blake'a Fieldera-Civila. 16 lipca
2009 doszło jednak do rozwodu, którego głównym powodem była zdrada ze strony
artystki oraz niewielka ilość czasu, jaki małżonkowie spędzali razem.
Winehouse była uzależniona od alkoholu i narkotyków. ponadto oświadczyła
publicznie, że ma problemy z depresją i cierpi na bulimię. w 2008 roku jej
ojciec przyznał także, że wokalistka cierpiała na rozedmę płuc, które wydolne
były w zaledwie 70%. główny wpływ miał na to nikotynizm piosenkarki.
występ Winehouse 18 czerwca 2011 w Belgradzie inaugurował jej europejską
trasę koncertową. artystka odurzona alkoholem pojawiła się na scenie ze znacznym
opóźnieniem, miała problemy z koncentracją, poruszaniem się oraz śpiewaniem.
prawdopodobnie została ona wówczas, mimo widocznego upojenia, zmuszona do
występu, mimo iż nie pamiętała w jakim mieście się znajduje, imion członków
zespołu, ani tekstów piosenek. nawet w takim stanie była ona świadoma dziejącej
się katastrofy i wielokrotnie usiłowała zejść ze sceny, jednak była
powstrzymywana przez członków zespołu i ochronę. z powodu stanu zdrowia
piosenkarki odwołano dwa kolejne koncerty 21 czerwca ogłoszono, że zostały
odwołane wszystkie pokazy jej europejskiej trasy koncertowej. 20 lipca pojawiła
się gościnnie na koncercie swojej chrześnicy, Dionne Bromfield w Londynie. było
to ostatnie publiczne wystąpienie w jej życiu.
23 lipca 2011, około godziny 16 (17 czasu polskiego), Winehouse została
znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w londyńskiej dzielnicy Camden. policja
obecna w domu piosenkarki potwierdziła informację o jej zgonie, jednak jego
przyczyna nie była jeszcze znana.
Amy Winehouse została pochowana 26 lipca 2011 w obrządku żydowskim na
cmentarzu Edgwarebury w Londynie. w uroczystościach pogrzebowych udział wzięli
między innymi Kelly Osbourne i Mark Ronson, a także jej ostatni partner życiowy
Reg Traviss.
26 października 2011 ujawniono wyniki śledztwa w sprawie śmierci Amy
Winehouse, którym dowodziła Suzanne Greenaway. śledztwo wykazało, że był to
nieszczęśliwy wypadek spowodowany dobrowolnym wypiciem dużej ilości alkoholu po
czym doszło do wstrząsu wywołanego intensywnym przyjmowaniem alkoholu po okresie
abstynencji. jak ogłoszono kilka godzin po ukazaniu się raportu ze śledztwa,
Winehouse miała 416 mg alkoholu na 100 ml krwi, co odpowiada 4 promilom.
dyskografia:
Frank (2003)
Back to Black (2006)
Lioness: Hidden Treasures (2011)
pamiętam jak jakoś w 2008 pisali o niej w gazecie, że chodzi wszędzie zaćpana
itd. z ciekawości wpisałam na yt jej nazwisko, włączyłam You Know I'm No Good
i... zatkało mnie. "biała murzynka" pomyślałam, ale nie ciągnęło mnie wtedy aż
tak do tego typu muzyki, także poprzestałam na znaniu tylko tego utworu z
repertuaru Ams. aż nadszedł 23 lipca 2011. Winehouse zmarła. dołączyła do klubu
27 (Janis Joplin, Jim Morrison, Jimi Hendrix, Kurt Cobain i... Amy), wtedy
zapoznałam się z paroma jej kawałkami, ale moja miłość do niej zaczęła się jakoś
w tegoroczne ferie. pokochalam każdy z jej albumów całym sercem. kocham jej
głos, muzyczny styl. cudo. i jak tu się nie zakochać? cały czas nie mogę
uwierzyć, że umarła, że zrobiła nam wszystkim takie świństwo i po prostu
odeszła. smutne jest to, że ludzie przed śmiercią mieszali ją z błotem, wyzywali
od ćpunki, a teraz uważają ją za wielką artystkę (którą oczywiście była) i
wsadzili ją do klubu 27...
polecam: Rehab, You Know I'm No Good, Back to Black, Me & Mr. Jones, Our
Day Will Come, Like Smoke
Avie