środa, 30 maja 2012

Amy Winehouse


cześć. z góry przepraszam, że tak dawno się nie odzywałam (ponad miesiąc w końcu!), ale wiecie, brak weny i czasu... no więc dzisiaj kolejna wokalistka, której muzykę uwielbiam i darzę wielkim szacunkiem. Amy Jade Winehouse (urodziła się 14 września 1983 w Londynie, zmarła 23 lipca 2011 tamże, w wieku 27 lat) - angielska wokalistka soul, jazz i R&B oraz autorka tekstów piosenek.
Winehouse urodziła się i dorastała w Southgate, północnej dzielnicy Londynu, wywodziła się z rodziny żydowskiej o tradycjach jazzowych. Winehouse umiała grać na gitarze od trzynastego roku życia, śpiewała profesjonalnie od szesnastych urodzin, kiedy to jej przyjaciel Tyler James, wokalista soulowy, wysłał nagranie demo Amy wytwórni A&R Records. po rozmowach z różnymi wytwórniami płytowymi, Winehouse dołączyła do Island Records(Universal Music), z którą była związana do końca życia.
18 maja 2007 w Miami Winehouse poślubiła Blake'a Fieldera-Civila. 16 lipca 2009 doszło jednak do rozwodu, którego głównym powodem była zdrada ze strony artystki oraz niewielka ilość czasu, jaki małżonkowie spędzali razem.
Winehouse była uzależniona od alkoholu i narkotyków. ponadto oświadczyła publicznie, że ma problemy z depresją i cierpi na bulimię. w 2008 roku jej ojciec przyznał także, że wokalistka cierpiała na rozedmę płuc, które wydolne były w zaledwie 70%. główny wpływ miał na to nikotynizm piosenkarki.
występ Winehouse 18 czerwca 2011 w Belgradzie inaugurował jej europejską trasę koncertową. artystka odurzona alkoholem pojawiła się na scenie ze znacznym opóźnieniem, miała problemy z koncentracją, poruszaniem się oraz śpiewaniem. prawdopodobnie została ona wówczas, mimo widocznego upojenia, zmuszona do występu, mimo iż nie pamiętała w jakim mieście się znajduje, imion członków zespołu, ani tekstów piosenek. nawet w takim stanie była ona świadoma dziejącej się katastrofy i wielokrotnie usiłowała zejść ze sceny, jednak była powstrzymywana przez członków zespołu i ochronę. z powodu stanu zdrowia piosenkarki odwołano dwa kolejne koncerty 21 czerwca ogłoszono, że zostały odwołane wszystkie pokazy jej europejskiej trasy koncertowej. 20 lipca pojawiła się gościnnie na koncercie swojej chrześnicy, Dionne Bromfield w Londynie. było to ostatnie publiczne wystąpienie w jej życiu.
23 lipca 2011, około godziny 16 (17 czasu polskiego), Winehouse została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w londyńskiej dzielnicy Camden. policja obecna w domu piosenkarki potwierdziła informację o jej zgonie, jednak jego przyczyna nie była jeszcze znana.
Amy Winehouse została pochowana 26 lipca 2011 w obrządku żydowskim na cmentarzu Edgwarebury w Londynie. w uroczystościach pogrzebowych udział wzięli między innymi Kelly Osbourne i Mark Ronson, a także jej ostatni partner życiowy Reg Traviss.
26 października 2011 ujawniono wyniki śledztwa w sprawie śmierci Amy Winehouse, którym dowodziła Suzanne Greenaway. śledztwo wykazało, że był to nieszczęśliwy wypadek spowodowany dobrowolnym wypiciem dużej ilości alkoholu po czym doszło do wstrząsu wywołanego intensywnym przyjmowaniem alkoholu po okresie abstynencji. jak ogłoszono kilka godzin po ukazaniu się raportu ze śledztwa, Winehouse miała 416 mg alkoholu na 100 ml krwi, co odpowiada 4 promilom.

dyskografia:

Frank (2003)
Back to Black (2006)
Lioness: Hidden Treasures (2011)

pamiętam jak jakoś w 2008 pisali o niej w gazecie, że chodzi wszędzie zaćpana itd. z ciekawości wpisałam na yt jej nazwisko, włączyłam You Know I'm No Good i... zatkało mnie. "biała murzynka" pomyślałam, ale nie ciągnęło mnie wtedy aż tak do tego typu muzyki, także poprzestałam na znaniu tylko tego utworu z repertuaru Ams. aż nadszedł 23 lipca 2011. Winehouse zmarła. dołączyła do klubu 27 (Janis Joplin, Jim Morrison, Jimi Hendrix, Kurt Cobain i... Amy), wtedy zapoznałam się z paroma jej kawałkami, ale moja miłość do niej zaczęła się jakoś w tegoroczne ferie. pokochalam każdy z jej albumów całym sercem. kocham jej głos, muzyczny styl. cudo. i jak tu się nie zakochać? cały czas nie mogę uwierzyć, że umarła, że zrobiła nam wszystkim takie świństwo i po prostu odeszła. smutne jest to, że ludzie przed śmiercią mieszali ją z błotem, wyzywali od ćpunki, a teraz uważają ją za wielką artystkę (którą oczywiście była) i wsadzili ją do klubu 27...

polecam: Rehab, You Know I'm No Good, Back to Black, Me & Mr. Jones, Our Day Will Come, Like Smoke

Avie













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz