niedziela, 9 października 2011

Opowiadanie o Lunie, cz. 1

Opowiadanie o piesku Lunie
 
Luna urodziła się w miocie, które liczyło 13 szczeniąt. Jej mama była czarna podpalana, a tata cały brązowy. Wszystkie szczeniaki urodziły się jednak jasne, tylko Luna… brązowa. Zawsze była przyciskana przez rodzeństwo.

Szczeniaki rosły jak na drożdżach. Wszystkie z wyjątkiem Luny… Luna nie chciała rosnąć. Wszystkie jej siostry i bracia po kolei znajdowały domki. Ona jednak nie. Dlaczego…? Ponieważ była mała i brązowa! Mieć do wyboru pięknego, jasnego i dobrze zbudowanego pieska, a brązowego, maleńkiego szkraba? Wiadomo, które się wybierze. Luna była chuda. Większe rodzeństwo brało jej jedzenie, nie dopuszczało do mleka mamy. Szczeniaki miały już 2, 5 miesiąca. Luna o wiele bardziej przypominała swojego tatę, który miał uszy do góry. Suczka była coraz chudsza i nikła w oczach.

Pewnego razu mała Luna została sama. Całe jej rodzeństwo miało dom. Jej właściciele postanowili ją wyrzucić. Po co im piesek, który jest chudy i ich zdaniem brzydki?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz