Cześć :) No i jak tam po Nowym Roku? U mnie dobrze ;) Za tydzień jedziemy do domu dziecka. Hura! Płomyczek, Karia i Miczi jeszcze nigdy tam nie były! Dzisiaj ćwiczymy jak będziemy tłumaczyły dzieciom z domu dziecka różne zabawy i bawiłyśmy się w nie. Bawiłyśmy się m.in. w: „Tumcika”, „Mam chusteczkę haftowaną” , „Biegnie mały osioł”, „Potworka”, „Zorro” , „Na Bagheerę” i wiele, wiele innych… Musiałyśmy też przechodzić na ławce tak, aby nie spaść, ale musiałyśmy ustawić się: na początku od najwyższego do najmniejszego, a potem od najdłuższych do najkrótszych włosów. Na końcu zbiórki śpiewałyśmy kolędy. Ja w domu dziecka będę tłumaczyła „Tumcika” i narysuję coś (jak ostatnio) dzieciom, oraz kupię słodycze. Ja i Błyskawica jesteśmy odpowiedzialne za maskotki. Każda z nas ma przynieść po 5 maskotek, które będziemy do siebie rzucać i się poznawać. Gdy weszłyśmy do salki moja/nasza choinka grzecznie stała na swoim miejscu i czekała aż przyjdziemy. I ja (Nadia), Błyskawica oraz Imbirka musiałyśmy jeszcze raz (same) wypisywać deklarację, a potem nasze mamy dopisały pesel i się podpisały. Galeria:
U nas nie ma śniegu, ale jest woda :) To właśnie Błyskawica oraz Imbirka (w tle) przeskakujące przez kałużę.
A to zbliżenie głowy Miczi :)
Na dzisiaj to koniec, pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz